Zycze sobie zeby tak bylo kazdego roku, to taki urodzinowy prezent dla Mamy, przyniesc do domu medal dla najlepszego ucznia, albo jednego z dwoch najlepszych. I to na dodatek po pierwszym roku szkoly w nowym kraju, z nowymi ludzmi, wymaganami i z nowym prawie nie znanym jezykiem. Oczywiscie David nas zaskoczyl, bo nastawilismy sie ze on ten rok straci...a tu taka niespodzianka. Oby tak dalej.( w tym miejscu zaciskam kciuki ;) )
quarta-feira, 24 de junho de 2009
Subscrever:
Enviar feedback (Atom)
Sem comentários:
Enviar um comentário