quarta-feira, 2 de junho de 2010
Lola w swej najlepszej zyciowej roli...
Przylapalam dzisiaj Lole na lizaniu podlogi... nie wiem czy ja juz naprawde zwariowalam ( i to bylo zludzenie optyczne) czy to byla czysta zywa prawda...
Jadla loda w muszelce...i denko jej przemieklo i zaczelo kapac...wiec sru na kolana i wylizywac podloge...i jak ja moge nie sprzatac tutaj nerwowo...no jak???
Subscrever:
Enviar feedback (Atom)
Sem comentários:
Enviar um comentário