terça-feira, 13 de outubro de 2009

burza w Lizbonie

To burza w Lizbonie 09, o9, 2009,
Most Vasco da Gama, to ostatni obrazek Lizbony, ktory ogladalismy przez okienko samolotu. Most, ktory Sergio codzieienie pokonywal dwa razy, na ktorym odbieral moje telefony.
-dlugo jescze?
-Juz jestem na moscie! jescze 15 minut ok?
Most, ktory tak szybko stal sie nowym- nowoczesnym symbolem tego miasta, za ktorym jednak tesknimy, ja cichutko, Sergio bardzo glosno;) bardzo...



Zdjecia sa piekne i takie dramatyczne, dostalam je od wujka V, nie wiem czy to on je robil, raczej nie ale i tak je sobie przywlaszczylam ;) Jak zreszta wielu innych blogowiczow, bo wystarczy wyguglac sobie trovoada em Lisboa i pokazhja sie na dziesiatkach innych blogow. Bardzo Cie autorze przepraszam, ale gdzies je musiales umiescic ze az tak zostaly rozpowszechnione. Gdy wroce do Lx zaprosze Cie na kawe ok? Thanks!!!

Sem comentários: