Facet dostał się do nieba i po paru dniach, mocno rozczarowany idzie do Św.Piotra na skargę:
- czy to już wszystko, co ma mnie spotkać po uczciwym życiu, czy nic więcej nie będzie się działo, tylko te pienia anielskie i nudy na pudy?
- No nie, mówi Św.Piotr, co jakiś czas mamy wycieczki. Najbliższa będzie w przyszłą sobotę, do piekła.
Facet nie mógł się doczekać soboty, zapisał się i pojechał.
W piekle nie wierzył własnym oczom: jak w Monte Carlo - ruletka się kreci, panienki piękne, trunki się leja, a na scenie jazzik przygrywa...
Wrócił napalony i mówi do Św.Piotra, ze postanowił przenieść się na stale.
- Owszem, jest to możliwe, odrzekł mu Piotr, ale tylko raz. Jeśli podejmiesz taka decyzje, to nie ma już powrotu.
- Nie ma sprawy, mówi facet, jestem zdecydowany na 100%.
Odtransportowali go do piekła, wchodzi i cóż widzi? - kotły, smoła, jęki, łańcuchy...
Leci zdenerwowany do Lucyfera, opisuje co widział na wycieczce, a co zastał teraz...
A diabeł mu na to:
- Widzisz kochany, bo co innego TURYSTYKA, a co innego EMIGRACJA...!
quinta-feira, 8 de outubro de 2009
Subscrever:
Enviar feedback (Atom)
Sem comentários:
Enviar um comentário