segunda-feira, 26 de outubro de 2009

O wyzszosci okien wychodzacych na Polnoc ;)

Majac okna wychodzace na Polnoc od maja do wrzesnia mozna ogladac wschody i zachody slonca z tego samego miejsca, nie wychodzac z domu.
W czerwcu mozna obserwowac przemieszczenie sie slonca tuz za polnocnym horyzontem
A od pazdziernika do marca mamy zorze. nawet ta, ktora do tej pory dalo sie zaobserwowac byla piekna, mimo ze to dopiero 2 stopien w 10 stopniowej skali. Czekamy na wiecej.
Jak na razie, co noc mamy gorejacy, pulsujacy horyzont. Czerwono pomaranczowy lub rozowo zolty. Niestety cisnienie jest dosc niskie i zachmurzone niebo nie pozwala na satysfakcjonujace obserwacje. Ale ona ciagle swieci.
Autokary, ktore woza pracownikow do fabryk na Polnocy maja teraz na wyswietlaczu napisane-Aurora:)
Gdy ona naprawde swieci pelnym blaskiem to naprawde musi byc niesamowity widok- ten kosmiczny krajobraz kopalni odkrywkowej z najwiekszymi na ziemi maszynami pracujacymi w nocy nonstop a nad nimi to przepiekne zjawisko swietlne. Warte zobaczenia, tylko ze niestety w srodku zimy i w srodku nocy postrannych tam nie wpuszczaja.

quarta-feira, 21 de outubro de 2009

List do dziecka ;)

Pisza do Ciebie tych pora linijek, żebyś wiedzioł, że do Ciebie pisza. Jak tyn list dostaniesz, to znaczy że do Ciebie doszed. Jak go niy dostaniesz, to mi dej znać, to go wysla jeszcze roz. Pisza do Ciebie po mału, bo wiym, że niy umisz szybko czytać. Niydowno tata przeczytoł w jakiś gazecie, że nojwiyncy wypadków się zdarzo kilometer od doma, wiync przeprowadzili my sie trocha dali. Mieszkomy teroz w fajnyj chałupce. Jest tu pralka, choć niy jestech pewno, czy sie niy zepsuła. Wczoraj wciepłach do ni pranie, pociagłach tyn sznurek i pranie kajs wsiąkło. Ale przeciyz sie z tego powodu niy powiesza... Pogoda niy jes nojgorszo. W zeszłym tydźniu lolo ino dwa razy. Za piyrszym razym trzi dni, a za drugim cztyry. Co do jakli, kiero chciołes, to ujek Pietrek powiedzioł, że jak Ci ją posla z kneflami, to bydzie dużo kosztować, bo knefle są ciynzkie. Bezto oderwałach te knefle i wsadziłach do kapsy. Tata dostoł robota. Jest dumny jak pow, bo mo pod sobom jakieś pjyncset osób. Wysiywo trowa na cmyntorzu. Twoja siostra, Julka, kiero wyszła za maż, w końcu urodziła. Niy znomy jeszcze płci, wiync Ci niy powiym, czy jestes ujkym, czy ciotką.Jak to bydzie dziołszka, Twoja siostra chce ja nazwac po mie. Ino to bydzie dziwne - godać na swoja cera ,,mama". Gorzyj jes z Twojim bratym, Jankym.Zamknął samochód i zostawił w srodku kluczyki.Musioł iść do dom po drugi komplet, żeby nos wyciagnać ze środka. Jak się bydziesz widzioł z Gocha, pozdrów ją łode mie, a jak niy, to ji nic nie godej. Twoja mamula Dusia. PS.Chciałach Ci wsadzić do listu pora złotych, ale już zakleiłach koperta.!!! pa

quinta-feira, 15 de outubro de 2009

cztery pory roku_ Jesien




Wlasciwie to snieg padal od poltora tygodnia...a dzisiaj w nocy po prostu spadl no i mamy zime, jesienia, liscie wszyskie (zielone) wisza na drzewach, odpada wiec problem grabienia( heheeh nie mam grabi) przeciez nikt sniegu grabil nie bedzie ;)
nie udalo mi sie tez skosic trawy przed zima...ciekawe czy beda jakies tego konsekwencje na wiosne? ale co ja sie bede wiosna przejmowac?przeciez to dopiero za jakies 10 miesiecy;)
Snieg, ktory upadl w nocy ma konsystencje bitej smietany, bo mroz sie skonczyl i temperatury sa raczej pozytywnie przyjemne. Moze dzisiaj jeszcze zniknie...

trzej muszkieterowie

Wspomnienie lata

quarta-feira, 14 de outubro de 2009

odrobina kanadyjskiej histerii

Czy ja juz wspominalam ze w Kanadzie maja plan na kazda ewentualnosc? tutaj na Tsunami . Droga z Victorii do Port Renfrew prowadzi nad samym brzegiem Strait Juan de Fuca. Fiordowe wybrzeze, pozwala tylko na chwile zblizyc sie do brzegu aby zaraz pozniej oddalic nas od niego na wiele kilometrow, ale za kazym razem gdy zblizalismy sie do wody pojawialy sie te znaki; albo to byla evacuation route, albo Tsunami zone.
Najwazniejsze to miec plan!!!!


Posted by Picasa

terça-feira, 13 de outubro de 2009

life is a beach!

Fui bailar no meu batel
Além do mar cruel
E o mar bramindo
Diz que eu fui roubar
A luz sem par
Do teu olhar tão lindo
Vem saber se o mar terá razão
Vem cá ver bailar meu coração
Se eu bailar no meu batel
Não vou ao mar cruel
E nem lhe digo aonde eu fui cantar
Sorrir, bailar, viver, sonhar contigo
Vem saber se o mar terá razão
Vem cá ver bailar meu coração
Se eu bailar no meu batel
Não vou ao mar cruel
E nem lhe digo aonde eu fui cantar
Sorrir, bailar, viver, sonhar contigo
Posted by Picasa

burza w Lizbonie

To burza w Lizbonie 09, o9, 2009,
Most Vasco da Gama, to ostatni obrazek Lizbony, ktory ogladalismy przez okienko samolotu. Most, ktory Sergio codzieienie pokonywal dwa razy, na ktorym odbieral moje telefony.
-dlugo jescze?
-Juz jestem na moscie! jescze 15 minut ok?
Most, ktory tak szybko stal sie nowym- nowoczesnym symbolem tego miasta, za ktorym jednak tesknimy, ja cichutko, Sergio bardzo glosno;) bardzo...



Zdjecia sa piekne i takie dramatyczne, dostalam je od wujka V, nie wiem czy to on je robil, raczej nie ale i tak je sobie przywlaszczylam ;) Jak zreszta wielu innych blogowiczow, bo wystarczy wyguglac sobie trovoada em Lisboa i pokazhja sie na dziesiatkach innych blogow. Bardzo Cie autorze przepraszam, ale gdzies je musiales umiescic ze az tak zostaly rozpowszechnione. Gdy wroce do Lx zaprosze Cie na kawe ok? Thanks!!!

spadajmy stad

15 wrzesnia, gesi stwierdzily ze nie ma na co czekac, nalezy uformowac klucz i w droge-mimo ze lato jeszcze takie piekne. Troche nas ten gegot przestraszyl z samego rana, bo wszystkie na raz poczuly zew i wybraly sie w droge. Klucze nie bardzo sie chcialy formowac, kilku liderow chyba walczylo o wladze. W ciagu kilku godzin obserwcjii widzielismy tysiace gesi kanadyjskich udajacych sie na Poludnie. Moneta jednodolarowa ( kanadyjska) z jednej strony ma krolowa Elzbiete, a z drugiej wlasnie ges-pieszczotliwie nazywana jest loonie;)- moneta oczywiscie;)
Dwudolarowa ma niedzwiedzia, ale o niedzwiedziach bedzie kiedy indziej. Moze wtedy jak go zobacze, a nie znac go bede tylko z opowiesci.Posted by Picasa

quinta-feira, 8 de outubro de 2009

emigracja

Facet dostał się do nieba i po paru dniach, mocno rozczarowany idzie do Św.Piotra na skargę:
- czy to już wszystko, co ma mnie spotkać po uczciwym życiu, czy nic więcej nie będzie się działo, tylko te pienia anielskie i nudy na pudy?
- No nie, mówi Św.Piotr, co jakiś czas mamy wycieczki. Najbliższa będzie w przyszłą sobotę, do piekła.
Facet nie mógł się doczekać soboty, zapisał się i pojechał.
W piekle nie wierzył własnym oczom: jak w Monte Carlo - ruletka się kreci, panienki piękne, trunki się leja, a na scenie jazzik przygrywa...
Wrócił napalony i mówi do Św.Piotra, ze postanowił przenieść się na stale.
- Owszem, jest to możliwe, odrzekł mu Piotr, ale tylko raz. Jeśli podejmiesz taka decyzje, to nie ma już powrotu.
- Nie ma sprawy, mówi facet, jestem zdecydowany na 100%.
Odtransportowali go do piekła, wchodzi i cóż widzi? - kotły, smoła, jęki, łańcuchy...
Leci zdenerwowany do Lucyfera, opisuje co widział na wycieczce, a co zastał teraz...
A diabeł mu na to:
- Widzisz kochany, bo co innego TURYSTYKA, a co innego EMIGRACJA...!

kapusniaczek

Gdy pada kapusniaczek to tak jakby wilgoc sie materializowala w formie drobnego deszczu, wiec dzisiaj u nas padal sniezny kapusniaczek, drobniutki ale bardzo gesty sniezek, zeby go zauwazyc trzeba bylo sie bardzo mocno przygladac ale znak po sobie zostawial. Dokladnie tak jak kapusniaczek, niby go nie widac a przemoczyc do suchej nitki potrafi .

quarta-feira, 7 de outubro de 2009

znow zima...

Dzisiaj w Forcie zaczal padac snieg...co oznacza ze nie bylo go tylko przez niecale 5 miesiecy. Taki klimat, nalezy polubic...innego wyjscia nie ma.
Ale à propos sniegu...
Ten dzisiejszy to takie grube grudki, raczej szesciany niz kulki, bardzo rzadki, ale mimo to pozostajacy na galeziach swierkow, na furtce, w zaglebienisch chodnika, a ze wiaterek sie dzisiaj zerwal to na jezdni tworzyly sie "sniezne falki" taki goniacy ulica snieg!

quinta-feira, 1 de outubro de 2009

na dzien dobry

Znow zaczynamy dzien od hymnu...kanadyjskiego oczywiscie


O Canada! our home and native land!
True patriot love in all thy sons command.
With glowing hearts we see thee rise,
The True North strong and free!
From far and wide, O Canada,
we stand on guard for thee.
God keep our land glorious and free!
O Canada, we stand on guard for thee
O Canada, we stand on guard for thee!

Wystarczy ze sie troszke, tylko troszke spoznimy do szkoly i juz stoimy prawie na bacznosc, czapki z glow i tekst o True patriot love ;) Lola ma tendencje nucenia jak sie dla niej spiewa, wiec hymn tez "nuci" a jako ze nagranie puszczane w szkole jest dosc glosne to Lola glosno "nuci":))) na poczatku zamykalam jej buzie, ale teraz juz to olalam, a niech sobie spiewa!!!
A swoja droga, to bardzo ciekawy ten hymn
True patriot love- jeszcze mozna zrozumiec- wszyscy Ci emigranci, po bardzo krotkim czasie naprawde ten kraj kochaja, zwlaszcza jak przyjechali tu z Pakistanu, Filipin, Chin, Indii. I na pewno nie chca wracac. Takich jak my jest tutaj bardzo malo. mamy wrazenie ze emigracja z Europy sie skonczyla. Kanada niedlugo bedzie krajem bardziej przypominajacym Azje a nie jakis inny zachodni kraj. Oczywiscie wcale tego nie krytykuje, to normalne. Postepowanie emigracyjne trawa czasami jakies 5-7 lat, mysle ze ludzie w Europie przez ten czas juz sobiej jakos ulozyli zycie i nawet jak juz te wize dostana to czasmi po prostu juz nie moga wyjechac a Azjaci wyjzdzaja bo Kanada to jednak najlepsze miejsce do zycia. Poznalam niedawna jedna pakistanska rodzine, ktora na wize czekala 6 lat, w miedzyczasie mieszali w Indiach i Austrii ale jak dostali wize to bez zadnego zastanowienia spakowali walizki i przyjechli natychmiast. Jeden kolega Sergia, Koreanczyk czekal na wize 5 lat, w tym czasie rodzia powiekszyla sie o 2 osoby i tez w niczym to nie przeszkodzilo w szybkim pakowaniu i przeniesieniu na inny kontynent. A slyszalam o przypadkach Eurpejczykow, ktorzy jednak rezygnuja, bo juz znalezli prace w Holandii, bo juz kupili dom w Anglii, bo dzieci chodza do jakiejs prestizowj szkoly...5 lat to bardzo duzo czasu, a tutaj musieliby zaczynac wszystko od poczatku.
My na nasz work permit czekalsmy prawie 6 miesiecy, a to tylko 2 letnie pozwolenie na prace, ktore moze zostac z byle powodu nieprzedluzone.
Ale mialo byc o hymnie;)
The True North- nie ma watpliwosci ze to Polnoc :) chociaz nalezy uwazac w rozmowie z Kanadyjczykiem przed stwierdzeniem ze oni wszyscy zyja za kolem podbiegunowym- bardzo sa na to wrazliwi.
We stand on guard for thee- no to niby przed kim??? przed kosmitami? no chya ze przed przyjaciolmi z Poludnia-Sergio ostatnio czyta "namietnie" artykuly pewnej amerykanskiej dziennikarki( bardzo konserwatywnej) ,ktora ostrzega Kanadyjczykow, ze jak nie beda sie dobrze sparwowac to Oni- Amerykanie ich najada i zgniota bezlitosnie. Ciekawe na czym ma to dobre sprawowanie polegac?
no i oczywiscie mowa to o "GOD"- co w swietle tego co napisalam o emigracjii nabiera dziwnego znaczenia. Moze jednak powinno sie zmienic liczbe a mnoga?

A teraz wersja francuska, ktora z angielska ma bardzo malo wspolnego ( a moze ja sie nie znam na tlumaczeniu poezjii?)

O Canada! Terre des nos aieux
Ton front est ceint de fleurons glorieux!
car ton bras sait porter l'épée!
Il sait porter la croix!
Ton histore est une épopée
Desplus brilliants exploits,
Et ta valeur, de foi trempée,
Protégera nos foyers et nos droits.
Protégera nos foyers et nos droits.

No nie! La Croix jednak bedzie trudno nagiac no nowej wyznaniowej rzeczywistosci ! To pewnie dlatego prawo imigracyjne w Quebec jest jeczcze bardziej skomplikowane:)))