To takie amerykanskie zjawisko. Dzieci spiace u przyjaciol. ciagle tego chca...tylko ze nie umieja sie do konca zachowac, wydoroslec i niestety mimo ze to najczesciej ich iniciatywa a nie nasza to musimy po tatusia albo mamusie dzwonic okolo polnocy, bo 12 letni chlopcy albo nie moga spac i chca do mamy, albo ubzduraja sobie ze sie cos zlego z rodzicami dzieje i nalezy ich szybko do domu odstawic. Efektem jest ze juz trzech kolegow Davida ma szlaban na sleepover u nas w domu. Wystarczy mi Lola i Diana ze swoiomi dziecinadami nie bede znosic jeszcze czyichs obcych.
O dziwo nasz David mimo ze taki jeszcze dziecinny, nigdy nam takiego numeru nie wykrecil...oznacza to ze on wcale taki dziecinny nie jest:)
quarta-feira, 21 de abril de 2010
Subscrever:
Enviar feedback (Atom)
Sem comentários:
Enviar um comentário