Wlasnie dzisiaj do mnie dotarlo ze dzieci ( od 6 lat w gore) maja prawo wejsc do szkoly dopiero jak zadzwoni pierwszy dzwonek o 8h10. No chyba ze pada deszcz albo-uwaga, uwaga!!! temperatury spadna ponizej -20ºC.
Czyli taki cudowny dzien jak dzisiaj, przed switem-ciemnawo, -15ºC, busy szkolne przyjezdzaja okolo 8h00, i te wszystkie male dzieci bawia sie na placu zabaw: zjezdzalnie, drabinki, mostki, hustawki. Zima... jaka zima????
David twierdzi ze w tych szkolnych busach jest piekielnie goraco, no i dzieci juz chodza w bardzo cieplych kurtkach w snowpants- czyli w watowych portkach i w tych buciorach, ktore przystosowane sa na -40ºC, wiec jak juz sie z tego "piekla" wyrwa to te 10 minut na mrozie jest naprawde przyjemne.
quarta-feira, 2 de dezembro de 2009
Subscrever:
Enviar feedback (Atom)
Sem comentários:
Enviar um comentário