Dzisiejszy poranek, slonce zaczelo wschodzic okolo 9h, powietrze tak geste ze mozna by je kroic nozem. 40ºc ponizej zera, Dym z rur wydechowych samochodow tworzyl zaslony dymne za kazdym z nich. Na autostradzie prawie nic nie bylo widac tylko ten dym. Zerwal sie nieprzyjemny wietrzyk, ktory przewiewa swierzo spadly, suchy, zmarzniety snieg.
Kiedys dawno temu ogladalam film o biegunie polnocnym. Facet pokazywal tam jak jest zimno. Jego chustka, byla troche mniejsza ale marzla szybciej, bo u niego bylo -60ºC. U nas na razie zamarzanie duzej chustki trwa 10 sekund. Prognoza pogody straszy - 52ºC dzisiaj w nocy. Miejmy nadzieje ze to jednak przesada i takie tam sobie straszenie ludzi.
W kazdym razie nawiew dzisiaj prawie sie nie wylacza a lod z wewnetrznej strony okien i tak nie znika.
Odkrylismy za to inna prawidlowosc;) Po kilku dniach tak niskich temperatur -20ºC to prawie wiosna. Jakos ten atak przetrzymamy, dobrze ze padlo na weekend a zakupy przezornie zrobilam wczoraj.
sexta-feira, 11 de dezembro de 2009
Subscrever:
Enviar feedback (Atom)
Sem comentários:
Enviar um comentário