quinta-feira, 18 de fevereiro de 2010

rozmowa z tesciowa

Ja: Cieplo dzisiaj u nas, fajnie,tylko-5ºC slonko swieci tak mocno...Bylismy na placu zabaw prawie 40 minut, troszke szczypalo w policzki...Lola zrobila sie rumiana jak jabluszko, ale swietnie sie bawila. Pobylabym z nimi dluzej ale od jezdzenia na zjezdzalni byly juz cale mokre...
Ona: Ines, Ty sobie nie wyobrazasz jak u nas jest zimno, przenika do kosci, glowy na dwor przez okno wystawic nie mozna. Bylam dzisiaj na zakupach8 pare krokow)gdy wrocilam do domu mialam skostniale dlonie. Okropnosc!!! Kiedy sie to skonczy?
Ja: A jaka jest temperatura?
Ona: +11ºC
No nie, ja wyobrazam sobie jak jest zimno...I teraz wcale, ale to wcale nie zartuje.
Troche sie boje powrotu, bo jak my wytrzymamy w nieogrzewanym mieszkaniu?
A A|C dobije nas finansowo;)

Sem comentários: