domingo, 21 de março de 2010

wyrodna...matka , ja

czasami dochodze do stanu, kiedy mysle ze zaraz przyjdzie jej mamusia i zabierze ja do domu...ze ja jestem tylko jej nianka...a zaraz pozniej prawda uderza mnie jak obuchem. Ona jest moja. Tylko moja i w calosci, 24/7, bez przerw na kawe i paapierosa. ostatnio nie sypia po poludniu i jest mi gorzej, nie wiem jak to mozliwe i nie wiem jak to wytrzymuje. To ciagle nasluchiwanie i zgadywanie co ona teraz robi i czym to moze grozic wykancza mnie calkowicie. Moze ja przesadzam i to efekt tej diety i niewyspania...Albo ona urosnie albo ja zwarjuje.

Sem comentários: