A taka mielismy nadzieje ze jednak slonko juz tak mocno ogrzewa polnocna polkule ze zimno polarne nie ma szans, a tu lup! -20 i wilgotnosc nie wiem dlaczego siegnela 85 % i zimno jest straszliwie, dobrze ze chociaz nie wieje i slonko jednak przebija sie zza chmur. Wczoraj znow walczylam lopata na froncie poludniowym i polnocnym bo przez niedzielny wieczor i noc napadalo sniegu po kolana, samochod nalezalo odkopac tak byl przywalony. To bylo na przywitanie wiosny. A teraz sobie na nia poczekamy; mniej lub bardziej cierpliwie...
Za to wschody slonca przepiekne...
Sem comentários:
Enviar um comentário