quarta-feira, 10 de novembro de 2010

Sam

Zapomnialam napisac ze Sam znow jest w klasie Diany... i tak jakby zaczeli sie przyjaznic, nawet sie na stay over zapraszaja! Ciekawe jak dlugo to potrwa?

quarta-feira, 27 de outubro de 2010

bedzie zima

gesi odlecialy z gegotem

moze jednak konca swiata jeszcze nie bedzie mimo ze yellowstone tak blisko

terça-feira, 5 de outubro de 2010

Diana


Szkola zmienia jej charakter. Zaczela tam klamac;)


No bo jak nazwac opowiesci o tym ze jej ulubionym kolorem jest rozowy a a ulubiona zabawka jest Barbie???


szuka akceptacjii u dziewczynek...bo tata nakazal jej zaraz na poczatku roku ze musi sie zaprzyjaznic z dziwczynkami zeby mogla zapraszac je do domu na sleep over, stay over i get together. Bo chlopakow zapraszac nie bedziemy!!!


A i tak ulubionym ze tak ppowiem kolorem jest "moro" camuflage!! a ulubiona zabawka miecz Sky Walkera albo Darth Vaidera!!!
A mimo to jest delikatna, grzeczna( nigdy sie tego po niej nie spodziewalismy) i taka dziewczeca w tym swoim upodobaniu do chlopiecego stylu zycia: Beda z niej ludzie. Bedzie z niej kobieta.

Praca domowa

jest bardziej dla mamy niz dla dziecka.
Ale Diana bardzo szybko sie uczy. Za jakies dwa miesiace juz bedzie czytac sama. Dobrze jej to idzie i o dziwo uwielbia szkole.
Ciekawe w jakim jezyku bedzie sie uczylo czytac moje trzecie dziecko? I jaka metoda? David uczyl sie po portugalsku, ale metoda byla mniej wiecej taka sama jak moja w podstawowce czyli skladanie liter w wyrazy i dukanie. Diana uczy sie czytac wzrokowo, calych wyrazow bez rozkladania na pojedyncze litery. Jak na razie idzie jej dosc dobrze. pamieta juz mnostwo slow, potrafi je odnalezc nawet gdy nie sa zilustrowane rysknkiem obok. Zobaczymy!
Tylko ze praca domowa wymaga wiecej wysilu od matki niz od dziecka, no ale ja sie przeciez tez przy tym ucze!

waterpark

fajny jestm Doczekalismy sie wreszcie. Gdy pierwszy raz go zobaczylismy dopiero kopali dziure;)

Woda w basenach moglaby byc jakies 2ºC cieplejsza a w jacuzzi ze dwa stopnie chlodniejsza i byloby doskonale. A i prysznice tez moglyby byc cieplejsze.

jezeli chcesz spotkac kogos, kogo dawno nie widzialas i wstyd Ci zadzwonic bo nie dzwonisz juz ponad pol roku to idz na Mac Island usiadz w wirpoolu i poczekaj chwile. pewnie zaraz sie pojawi. Ot takie wielkie miasto!

A na Mac Island jest prawie wszystko. Uwielbiam to miejsce.

Pandora

Cameron byl w miescie i wszystko jasne...

jestesmy najezdzcami Pandory. Blue people dookola tylko mysla jak nas pokonac i podkulonymi ogonami wyslac do domu.
Kilka cytatow z prasy lokalnej:

...he soon will attempt to right the universe with another movie about blue people and the environement, "the Smurfs go tree-hugging" or some such thing.

There is no one in Hollywood who has the moral rectitude or intelectual capacity to pronunce on the ills of mankind and the trubles of the universe.

He tried to come up here quietly did he? He wouldn't recognize quietude if it grew teeth and bit him
it is ironic that environmentalists charter jets and helicopters to fly to the mines so they can chain themselves to a fence.


Tak! okazuje sie ze Avatar byl o Forcie McMurray, a teraz Cameron przygotowuje sie do drugiej czesci i zbiera materialy, no i musial zrobic sobie wycieczke, oczywiscie przylecial tutaj wyczarterowanym tylko dla niego samolotem, latal nad kopalniami helikopterem etc, nikt go na rowerze nie widzial. Spotykal sie z Indianami, ktorzy nas wszystkich nienawidza i mowil jak to mu przypomina zniszczenie Amazoni. na co natychmiast mu odpowiedziano ze to tak jak porownywac ugryzienie pchly do raka w koncowej fazie. Ale coz...nikt nie potrafi tak patetycznie rzucac slowami jak ludzie z Hollywood.
Juz mamy zapowiedziana nastepna wizyte. Tym razem to superambientalistka Angelina Jolie!

segunda-feira, 9 de agosto de 2010

a w polandzie

szopka, wojna krzyzowa. Coraz bardziej czlowiekowi wsyd bo wszedzie pokazuja. Czy naprawde nie mozna by kupic od Szwecjii jednej z tych kamienistych wysp na Baltyku, wybudowac tam wielki dom wariatow i wysylac ich tam by sie spelniali?
Rydzyka z Kaczynskim pierwszych!

dieta raz jeszcze

sie skonczyla;) juz tydzien temu. Zobaczymy jak to teraz bedzie. Na razie jeszcze sobie wielu rzeczy odmawiam. Zaraz pierwszego dnia dostalam jakiegos zatrucia, nawet nie wiem co mam za to winic.
Boje sie! naprawde. drugi raz juz mnie na cos takiego stac nie bedzie. jestem swiadoma ze musze sie pilnowac, nie przesadzac z cukrem, z chlebem.Jesc duzo bialek, przestac pic soki( to znaczy nie zaczynac), no i ruszac sie duzo!


coz...boje sie!

Santa Cruz



Piekna, wielka, prawie dzika, gdzie zapach morza jest silniejszy niz zapach kremow do opalania, dzie rano piasek poznaczony jest sladami mew a nie ludzi a morze spiewa swa odwieczna piesn.
Zostalabym tam z tydzien, ale sama bo zdecydowanie nie jest to plaza dla dzieci. Kapac sie nie mozna, morze jest zbyt gwaltowne, fale bardzo silne e odplyw wciaga i tuz, tuz przy brzegu zaczyna sie glebia. Za to surfisci ja uwielbiaja.
Musze tam wrocic jeszcze...pewnie nie w tym roku, ale kiedys wynajme sobie tam pokoik na tydzien;)

kiedys

chodzilam piechota i nic mnie amortecedory( resory) nie obchodzily, teraz musialam sie nauczyc rozmawiac z facetami w kombinezonach. Troche mnie to wkurza bo Sergio nie zaczal gotowac,( je zupy z puszki), no moze zaczal sobie prac...

a tak by the way samochod nie przeszedl przegladu szczesliwie, jutro mam umowionego mechanika w sprawie tych amortecedorow... te moje dzieci na czterech kolach jakiegos slabego zdrowia sa...starosc nie radosc, ale nei lubie podejmowac decyzjii o operacjach w ich sprawach, bo i tak zawsze bedzie zle, nie ten mechanik, za drogo, oszukali Cie, bo glupia baba jestes itp...
Ale taka jest cena wolnosci, ktora czuje gdy siadam za kierownica, a tankowac przeciez tez nie lubie a bez tego jezdzic sie nie da.
Szczescia sobie dzisiaj zycze, tak u mechanika jak i na ponownym przegladzie.

terça-feira, 6 de julho de 2010

zoooooooooooooooooooooom

No to ja lece. Troche zaczyna mnie ogarniac panika, bo trzy sztuki zywego bagazu moga doprowadzic mnie do lez. Lola miala wczoraj bardzo zly dzien wiec jest nadzieja ze dzisiaj bedzie dobry. Pogoda sie zalamuje, moze padac w Forcie, w Lizbonie 39ºC wczoraj! Moze byc nam trudno sie przestawic. No ale tym to bede sie przejmowac za kilkanascie godzin. Teraz nalezy skoncentrowac sie na zachowaniu zimnej krwi.

Niech chociaz ten wulkan nie szaleje.

segunda-feira, 5 de julho de 2010

I'm sorry

Jest w Kanadzie kilka osob, ktore jutro beda leciec z Toronto do Madrytu, prawdopodobnie leca na wakacje i sa z tego powodu bardzo zadowoleni;) Czego nie wiedza to to ze my bedziemy siedziec obok , przed, za nimi i ze to moze byc bardzo nieprzyjemne doswiadczenie i bardzo dluga podroz. Oni nie zdaja sobie z tego sprawy ale ja juz o nich od kilku miesiecy ze wspolczuciem mysle. mam nadzieje tylko ze oni nie beda o mnie myslec przez kilka nastepnych tygodni w kategoriach" Ta okropna baba z trojka strasznych dzieci".

A zdanie I'm sorry powinnam sobie flamastrem na czole napisac.

o poznawaniu nowych ludzi

Najbardziej lubie moment gdy juz po odpowiedzi na pytanie where are you from nastepuje refleksja ze ja jestem z Polski i wtedy normalnie pada zdanie:

Mam przyjaciolke Polke w Toronto, w Panamie, w Wenezueli, w San Diego, w Austrii...ma takie skomplikowane imie na A, mowimy do niej Aga.

kazdy ma swoja Agnieszke:D

terça-feira, 29 de junho de 2010

glebokie przemyslenia z Polski

Lepiej boso wejsc w psie gowno

Pod sufitem miec nierowno

Pod kosciolem byc staruszka

Z ta staruszka ...dzielic lozko

Miec skrofuly pod ogonem......

Alzheimera z Parkinsonem

Z krematorium dostac paczke

Nic nie jedzac miewac sraczke

Budzic smiech wyrazem geby

Stracic na raz wszystkie zeby

Lepiej czuc do siebie wstreta

Niz miec Jarka - Prezydenta ...



aut znana poetka z Krakowa


Przyjaciele,mam do Was ogromna prosbe,ale prosze nie zawiedzcie mnie.Idzcie 4lipca na wybory i zrobcie wszystko co mozecie,aby w niedalekiej przyszlosci,w czasie spotkan dyplomatycznych,Pierwsza Dama nie szczala do kuwety


segunda-feira, 28 de junho de 2010

najlepszy prezent urodzinowy

bilet do domu
To prawie juz...startujemy 6 lipca, juz czuje zapach siana na lizbonskim lotnisku, juz czuje smak broa e sardynek i i widze sie stojaca w sloncu przenikajacym przez kafle w mojej lazience. Juz czuje zapach ocenu i cieplo pisku na plazy w Carcavelos...Oj, oj stesknilam sie jednak...

domingo, 27 de junho de 2010

39

Postawilam dwie swieczki na torcie. dzieci zapytaly ile to? 18;) na kazda? no nie...to po 19 i pol na kazda...
rano Diana super histeryczna w temacie moich urodzin pyta tak:
-Mae, Quantos birthdays ja tiveste?
-39
-that's a lot!!!
-Sim, filha a mae ja é velhota...
-You are not, just you had a lot of birthdays!!!
I dostalam prezent od niej z samego rana; specjalnie dla mnie ubrala sie w jedyna posiadana sukienke i juz minelo tyle godzin a ona ciagle w niej chodzi;) To jest szczyt poswiecenia i dowod oddanej milosci!

sábado, 26 de junho de 2010

rezultaty

Tyle bylo o diecie a to sa rezultaty;) Warto bylo?
Chyba tak, jeszcze ne wiem bo to nie koniec. Jezeli YOYO nie wystapi to oczywiscie ze bylo warto.

 

 
Posted by Picasa

segunda-feira, 21 de junho de 2010

no comments...

Wczoraj poznym wieczorem( kanadyjski dzien ojca) Tatus znecal sie emocjonalnie nad synem, ktoremu o dniu ojca udalo sie zapomniec...Zaczal go przepytywac z naszych dat urodzenia; moja, swoja, siostry , babci, dziadka a na koncu mowi tak:
e l'enfant terrrible?
i teraz tak: zdziwienie
1. On doskonale znal date jej urodzin
2 zrozumial po francusku
3 nikogo nie zdziwilo nazwanie Loli terrible-bo wlasnie udalo sie nam ja uspic po 2 godzinach meki, i wszyscy w mniejszym lub wiekszym stopniu brali udzial w tym usypianiu.

quarta-feira, 16 de junho de 2010

zlote mysli Sergia R

o Holendrach tym razem. Os holandeses nao são liberais, eles simplesmente nao se interessam. Isto e indiferença completa. doslownie powiedzial " eles cagam se para tudo" w wolnym tlumaczeniu na polski" oni maja wszystko w dupie"
Oni wcale nie sa liberalni, ich po prostu nic nie obchodzi. To obojetnosc jest a nie liberalizm.
Niedlugo beda miec holenderskiego kolege, wlasnie przyjechal zeby zobaczyc jak w tym Forcie naprawde jest. Troche sobie zle daty wybral...bo kto zobaczy Fort na poczatku czerwca nie ma bladego pojecia jak on moze wygladac w polowie pazdziernika, w grudniu lub na poczatku maja. Bo teraz jest pieknie. Wiosenna zielen, niebieskie niebo i niekonczace sie dni...I nawet komarow nie ma za duzo.

segunda-feira, 14 de junho de 2010

problem z sasiadami

Nie wiem co to ma znaczyc, ale gdy moi sasiedzi przyprowadzaja dzieci na stay-over siadaja na sofie i tak se siedza po 3 godziny!!
A nawet wiecej chodza za swoimi dziecmi po calym domu i sprawdzaja czy mam posprzatane!. Sergio juz zaczyna wypuszczac pare jak parowoz, a ja zupelnie nie wiem jak mam reagowac...Jak na razie najlepszym pomyslem wydaje mi sie ucieczka, zamkniecie sie z lola w pokoju i udawanie ze ja usypiam, ale S sie nie zgadza bo bo wtedy to on musi ich zabawiac. O dziwo gdy ja zaprowadzam diane do nich to nikt mnie nie zaprasza do zaparkowania na sofie na 3 godziny...Dziwni ci ludzie!

burza

Jeszcze w zyciu takich grzmotow nie slyszalam, w srodku nocy obudzil mnie lomot...taki jakby ktos mi gral w kregle nad glowa z tym ze kula toczyla sie chyba az do bieguna, bo byl to lomot trwajacy jakies 5 minut za kazdym razem. I piorunow nie widac bylo wcale, ale moze to dlatego ze ogolnie bylo widno; i deszczu tez prawie nie bylo. Burza ograniczyla sie do efektow akustycznych.

sexta-feira, 11 de junho de 2010

pomoc

dasz sobie rade czy mam zawolac inzyniera.
Padaja wszystkie moje bastiony...
Kiedys dawno temu( 4 lata) gdy jeszcze nie bylam kierowca, byly rzeczy, ktorych nigdy nie robilam, nie tankowalam, nie rozmawialam z mechanikami, nie jezdzilam sama na duze zakupy, nie nosilam 20 litrowych butli z woda, nie sprzatalam samochodu i wiele roznych meskich zajec. Teraz niestety musze robic to wszystko sama...podejmowac decyzje w sprawie hamulcow, lazic po stacjach benzynowych miedzy tymi potwornymi truckami, nawet musialam sie nauczyc gdzie sie wlewa plyn do mycia szyb i jak reanimowac akumulator...A S w dalszym ciagu nie umie sobie zrobic herbaty ani jajecznicy. To takie niesprawiedliwe...

zlote mysli sergia r

o Francuzach tym razem
tem cuidado é com os Franceses; se estas a pensar que encomntraste um Frances rico e velho e vais ter uma boa vida Attention! Perigo! Po kilku latach taki Francuz ubierze cie w " Fato macacão" czyli w kombinezon i kaze Ci pracowac na 40 stopniowym mrozie w fabryce gdzie sam jest menagerem;)
Albo wywiezie Cie do Nowej Zelandii zrywac jablka;)
dwa przypadki:1 monsier CH. D. menager w Nexenie- lat 50 mloda zona, troje dzieci, 10 lat w Forcie- juz od dawna jest milionerem, kilka miesiecy temu zona zaczela pracowacw fabryce jako robotnik, pracujacy na zewnatrz...na zmiany czyli w te potworne grudniowe noce tez!!!
2.monsieur A, narzeczony mojej nauczycielki angielskiego, Kanadyjki z licjatem nauczycielki, ozenil sie z nia zeby zostac w Kanadzie ale najpierw zabral ja do New Zeland gdzie obecnie przemieszczaja sie z farmy na farme zrywaja jablka, cebule, truskawki i takie tam...
Zadna praca czloweieka nie hanbi, ale Ty Agusia uwazaj na Francuzow bo jeszce w kombinezonie bedziesz po fabrykach biegac;))))

quarta-feira, 9 de junho de 2010

zolty samochod

Tak w glebi duszy i serca to chyba kazdy marzy o tym zeby miec sportowy samochod. W Forcie M ludzie te marzenia sobie spelniaja. Wiosna gdy juz zniknie caly snieg i drogi zostana umyte deszczem z zalegajacego blota i soli na highway 63 pojawiaja sie takie kwiatki:

Najczesciej prowadzone przez lysych facetow z brzuszkiem. Naprawde! to nie moja zlosliwosc. Jeszce nigdy nie widzialam kobiety prowadzacej corvette, camarro czy tegoz tu pontiaca. Ale przyznam ze zlosliwie sie przygladam kto taki samochod prowadzi;)



Kobiety, jesli juz to prowadza zolte hummery. I wlasnie o tym chcialam tu napisac o zoltych samochodach, bo marzenie o sportowym samochodzie ja doskonale rozumiem, drzemie gdzies we mnie tez, moze nie teraz juz, natychmiast, ale kiedys, gdy nie bede potrzebowac fotelikow dla dzieci chcialabym zeby...David mial corvette;) ale dlaczego one musza byc zolte.. te samochody? czy gdyby byly czerwone, zielone czy czarne to nie rzucalyby sie z taka moca w oczy??? Moze to dlatego. Osobiscie uwazam ze zolty kolor psuje efekt, ale ja sie pewnie nie znam.

Ktoregos pieknego dnia gdy wyprzedzil nas zolty chevrolet camarro zazartowalam sobie do mego meza ze ja tez chce miec zolty samochod, powiedzial ze mi kupi school bus i juz mam zawod i przyszlosc zapewniona;)

Szkolne zolte autobusy tez glownie kobiety prowadza.
Ooooo i juz mam cel w zyciu- byc kierowca szkolnego busa!!! jakiz ten moj maz jest inteligentny, pomyslowy i zapobiegliwy

sexta-feira, 4 de junho de 2010

o spelnianiu snow

Tam gdzie jesteś- JESTEM;)
pewnie jest dzień
w złote plamy słońc
Pewnie śmiejesz się-SMIEJE SIE;)
tak cudownie
W pieszczotach
roztańczonych chwil
Jeden po drugim spełniasz-SPELNIAM;)


swoje sny
A ja wcale nie chcialam az tak bardzo do Ameryki, a tu okazuje sie ze dzieki temu wyjazdowi i wszystkim co sie z tym laczy spelnilam swoje najskrytsze marzenia.
Nauczylam sie prowadzic samochod, nauczylam sie mowic po angielsku, przestalam pracowac i schudlam:)
Teraz musze sobie nowych marzen nazbierac;)

dieta...dieta

nie taka do konca nieszkodliwa.
Jestem chuda ok, ale tez wykonczona, wnerwiona, niemozliwa we wspolzyciu, nic mi sie nie chce i nie wiem czy nie jest to zwiazane z tym jakby nie bylo szybkim spadkiem wagi, a moze to tez toksyny z bialek w organizmie. Musze jeszce do 4 sierpnia wytrzymac, bo jezeli caly wysilek pojdzie na marne to sobie nie daruje...a na druga taka diete stac mnie juz nie bedzie.
O dziwo wcale jakos nie tesknie za zakazanymi produktami. Dwa pelne posilki w tygodniu, kiedy moge zjesc frytki, lody, pizze i inne swinstwa w zupelnosci mi wystarczaja do zaspokojenia zachcianek. Ale wykoszenie ogrodka to dla mnie wysilek okropny...pewnie jednak spalilam sobie miesnie...Wiem ze powinnam cwiczyc, wiem...ale tez mi sie nie chce.

quinta-feira, 3 de junho de 2010

dzieci...

Obudzilam sie dzisiaj z pilotem przystawionym do glowy i slowami UP...BOO...Byla 5h rano. I niestety nie udalo sie jej przekonac do spijspijspijspij!
Ludzie pytaja mnie czy ona jest zawsze taka energetyczna i zawsze z jakims celem, zawsze w jakiejs misjii?
Niestety zawsze, ciagle, bez przerw... Te dwie godzinki, ktore spi po poludniu spedzam na obijaniu sie. Kiedys...dawno gdy spala zmywalam, mylam podloge, prasowalam, sprzatalam teraz wlaczam komputer bo mam dosc!
Brak czasu dla siebie calkowity, siedza mi Ciagle na glowie i nawet Diana taka niezalezna i chodzaca wlasnymi sciezkami musi mnie miec w zasiegu wzroku, bo jezeli jej znikam na wiecej niz 30 sekund to wpada w panike i od razu w placz jezeli mnie nie ma w pierwszym przeszukanym pomieszczeniu.
David tez wchodzi w taki dziwny wiek, niby juz nastolatek a ciagle dziecko, co z niesamowitym wplywem jaki wywieraja na niego jego kanadyjscy koledzy daje wybuchowy efekt...wybuchowy z mojej strony bo to ja zaczynam drzec gebe i tluc garami. Najgorsze jest teraz rozplanowanie posilow, bo ja na diecie, Sergio chce jesc tylko ryby i wszystko naturalne i jak najmniej przetworzone a David oczywiscie najchetniej jadlby pizze ze sklepu, hamburgery frytki i popijal wszystko cocacola na co absolutnie nie mozemy pozwolic bo otylosc dziecieca wyglada zza wegla i spod koszuli tez! A o tym ile razy dziennie to dziecko, ktore ma prawie wszystko mowia ze life is not fair to nawet pisac nie bede bo znow sie zdenerwuje a nie po to tego bloga mam.

quarta-feira, 2 de junho de 2010

Lola w swej najlepszej zyciowej roli...


Przylapalam dzisiaj Lole na lizaniu podlogi... nie wiem czy ja juz naprawde zwariowalam ( i to bylo zludzenie optyczne) czy to byla czysta zywa prawda...
Jadla loda w muszelce...i denko jej przemieklo i zaczelo kapac...wiec sru na kolana i wylizywac podloge...i jak ja moge nie sprzatac tutaj nerwowo...no jak???

las

Mieszkam w lesie...nie da sie ukryc, ten ktory zaczyna sie o 150 metrow od domu konczy sie chyba na wybrzezu Pacyfiku, i co tu duzo gadac tak oto wyglada...





Jezeli w zimie nawali nam orgrzewanie to do lasu po drewno mamy niedaleko i dostatek go jest. Te bale to nie reka natury, scinali je i zwalali na kupy pracownicy Wood Buffalo Municipality. Zastanawiam sie czy to zeby zachowac ten specyficzny ekosystem, czy to zagroda dla niedzwiedzi???
Opowiadal nam sasiad ze dwa lata temu niedzwiedzie chodzily brzegiem tego lasu, ale oni tutaj duzo roznych rzeczy opowiadaja i nie we wszystko nalezy wierzyc.

zlote mysli Sergia R

Nao tentes entender brasileiros, apesar de aparentemente falarem a mesma lingua que Tu!
Bardzo chcialam zeby Renato i Luciana wrocili do Fortu...mialabym do kogo usta otworzyc i jednak oni (mimo calej tej roznicy kulturowej miedzy Brazylia a Portugalia) troche byli nam blizsi niz Kanadyjczycy. A tu klops. Renato sie podal do dymisjii, za duzo chcial, nie przewidzial konsekwencjii swoich czynow i innego wyjscia nie mial. Rok temu w maju rozstawalismy sie z nimi na kilka miesiecy, a teraz prawdopodobnie nigdy sie juz nie spotkamy...Szkoda...

bez


bez, bzu, bez, z bzem, o bzie ;)
szkoda ze zapachu nie mozna sobie zachowac na dlugie noce polarne. byloby tak slodko otworzyc sloik z zapachem bzu w grudniu, gdy mysli zamarzaja w mgnieniu oka;)
A pol Fortu pachnie bzem, moj dom pachnie bzem, bo wczoraj po drodze od Christophera nalamalismy sobie galezi przy jakims plocie. Drugie pol Fortu smierdzi naturalnymi bogactwami Kanady...Moze kiedys naucze sie rozpoznawac zwiazki chemiczne na pierwsze pociagniecie nosa, oooo dzisiaj wypuscili siarczany , a wczoraj metanol albo inne paskudztwo. Na dzien dzisiejszy moge tylko stwierdzic ze jest na tyle inmtensywne ze wydobywa sie spod zapachu bzu, ale za to dwa tygodnie temu zapach czeremchy przygluszyl je calkowicie...
I znow te zmiany temperatur. W niedziele Sergio wlaczyl ogrzewanie na 25ºC, bo na dworze bylo +2ºC a wczoraj wieczorem dzieci moczyly sie w basenie u sasiadow bo gorac byl niemilosierny, tak okolo 19ºC bo nam sie przeciez termostaty rozregulowaly;)

podsluchane u dzieci

If I'am a little princess then you are disgusting worm.
Rzeczywiascie jedna obelga jest wprost proporcjonalna do drugiej;)
I on naprawde nazwal ja ksiezniczka zeby ja obrazic.

Albo cos takiego:
- Mano, guess what??( wypowiedziane takim grubym glosem jak ze studni)
-What???
-I Love You!!!! I smiech perlisty po tym.
-Shut up!!! Little girl!! I tutaj zaczyna sie awantura, bo little girl to przeciez tez obrazliwe jest;)

Albo takie :
-You hurt my feelings!
-You hurt my feelings first, and besides you have no feelings; only fat!!!!



Ale na zdjeciach to tylko milosc bratersko-siostrzana widac, a na jednym nawet Tatus ze swoja najnowsza zabawka sie zalapal.
A swoja droga to Diana nie wyglada jak sliczna, mala principessa?

segunda-feira, 24 de maio de 2010

a to wiosna wlasnie...

23 maja. Bylo tak zimno ze wlaczylismy ogrzewanie, Sergio odnalazl swoje zimowe kapcie i ubral bluze z polaru!!!
A juz mialo byc tak pieknie. Jest 2ºC i pada lodowaty deszcz. Za to zielen az kluje w oczy.

terça-feira, 4 de maio de 2010

z ksiazeczki o reciklingu

try some recretational activity what does not need power engine!!!

Gdzie???
w Forcie??? Przeciez to niemozliwe dla przecietnego Kanadyjczyka. wszystkie ich zabawki maja motor spalinowy!! Im wieksze zuzycie paliwa tym fajniejsza zabawa. A w zwiazku z nadchodzaca wiosna wszystkie ich zabawki zostaly wystawione na widok publiczny, albo sa wozone w te i we te na przyczepkach poteznymi truckami.
Aaaa, i jeszcze jedno; nie masz trucka- jestes nikim, bo czym bedziesz wozic swe zabawki??? a nie masz trucka oznacza takze ze nie masz quada, snowmobila, przyczepy kampingowej potwornrj wielkosci, lodki, wodnego motocykla i wielu innych zabaweczek.

quarta-feira, 28 de abril de 2010

mysl o powrocie

Dziwnie sie czuje gdy o tym mysle. Z jednej strony, tesknie juz za Portugalia, za sloncem, za domem moim wlasnym, za dobrym jedzeniem i tym specyficznym uczuciem swojskosci( tak, tak...swojskosci...ja w Portugalii) z drugiej strony powrot do pracy i ciaglego biegu po 3 prawie latach calkowitego rozluznienia i braku dyscypliny przyprawia mnie o bol glowy juz teraz.
I przekonadzie ze jeszcze nie wykorzystalam do konca pobytu w Ameryce, nie nauczylam sie jeszcze angielskiego w stopniu zadowalajacym, nie poznalam tylu ludzi, ilu bym pragnela, nie zwiedzilam Kanady na tyle zeby powiedziec ze znam ten kraj...
Czasami dochodzimy w zyciu do punktu, gdy nie wiemy co bedzie za 3 miesiace.Zycie moze zmienic sie diametralnie. Wlasnie jestem w takim punkcie. Co bede robic 30 wrzesnia 2010?

sábado, 24 de abril de 2010

You tube

Odkrylismy ze Toopy and Binoo mozna ogladac na Youtube. Lola oszalala calkowicie. Teraz mam spokoj tylko przez 5min40 sekund bo tyle trwaja odcinki w sieci. Nastepnie przychodzi po mnie bierze za reke i mowi: BOO i musze biec zanim sie rozwyje na dobre. Najgorsze jest gdy np zagniatam ciasto na pizze i naprawde nie potrafie poruszac myszka za pomoca zebow...a Lola slowa czekaj, espera,wait nie rozumie w zadnym jezyku.

znow

pada snieg... na te kabriolety;)

quinta-feira, 22 de abril de 2010

spoznia sie...

samolot.
bawilam sie z dziecieciem na dworze, bo pogoda piekna, bezchmurne niebo. Nagle pomyslalam o Tobie...odruchowo podnioslam glowe do gory:) i tam byles Ty, przemieszczales sie z predkoscia 900km na godzine, pozostawialac za soba cztery biale smugi na tym czystm blekitnym niebie. odprowadzilismy Cie wzrokiem az go horyzontu.Za 4 godziny bedziesz w domu. To byla dluga, wyczerpujaca nieobecnosc.

quarta-feira, 21 de abril de 2010

sleep over

To takie amerykanskie zjawisko. Dzieci spiace u przyjaciol. ciagle tego chca...tylko ze nie umieja sie do konca zachowac, wydoroslec i niestety mimo ze to najczesciej ich iniciatywa a nie nasza to musimy po tatusia albo mamusie dzwonic okolo polnocy, bo 12 letni chlopcy albo nie moga spac i chca do mamy, albo ubzduraja sobie ze sie cos zlego z rodzicami dzieje i nalezy ich szybko do domu odstawic. Efektem jest ze juz trzech kolegow Davida ma szlaban na sleepover u nas w domu. Wystarczy mi Lola i Diana ze swoiomi dziecinadami nie bede znosic jeszcze czyichs obcych.
O dziwo nasz David mimo ze taki jeszcze dziecinny, nigdy nam takiego numeru nie wykrecil...oznacza to ze on wcale taki dziecinny nie jest:)

nasza ulubiona ksiazka dla dzieci

Willy Claflin - the storyteller- The uglified ducky
Konczy sie tak:
So, if you ever feel mayby you are a giraffe being raised by a fambly of gerbils, or a ladybug being raised by a fambly of elephants, remember-that does not mean you are uglified. No, no, no! That is a common misdeception. It just means you have not found out what you really are yet.
So demember, evrybody is beautiful something or other.
Especialy you.
Just ask the Uglified Ducky

domingo, 18 de abril de 2010

Po czym sie poznaje wiosne w Forcie?

Nie po kwiatkach, nie po jaskolkach, nie po pszczolkach. I absolutnie nie po kalendarzu... To po czym?
Ano po tym ze gwaltownie zmniejsza sie ilosc hummerow na highway63 a w ich miejscu pokazuja sie srebrne, blyszczace kabriolety. No i zabytkowe motocykle i corvety i inne drogie zabawki na benzyne.
No i temperatury w okolicach + 20 zrobily swoje. Caly ten snieg wyparowal w ciagu czterech dni. Nie roztopil sie bo kaluze po nim nie zostaly. I rzeka tez nie wytrzymala goraca i pekla tydzien przed normalnym( srednim) terminem. Teraz to juz moze byc tylko lepiej. Dzieci wykorzystaly ostatni pasek sniegu, a wieczorem ten wariat David zapytal czy mozemy juz wyciagnac basen; bo jemu jest goraco!!









Jeszce jedno odnoze Clearwater zamarzniete.
Nie wiem czy tym mewom to lapy przymarzly do lodu czy juz zaczely tesknic za mrozem i sie z lodu nie ruszaja...

Wulkanicznej sagi ciag dalszy

Wulkan nie przestaje dymic, samoloty wciaz nie lataja.
Sergio peta sie po Europie.
Najpierw pojechal do Utrechtu bo w Amsterdamie zaczelo brakowac miejsc w hotelach, teraz jedzie do Frankfurtu bo tam jest wiecej polaczec z Kanada.I ciagle nie wiadomo kiedy wznowia loty. Jak na razie ma bilet na czwartek 22 kwietnia. Podobno chmura dymu kieruje sie w strone Kanady...i obawiamy sie ze nawet jezeli w Europie lotniska zaczna wypuszczac samoloty to byc moze przestrzen nad Kanada zostanie zamknieta i znow bedzie problem. Ale odpukac...
Czekamy...
Ten snieg w ubieglym tygodniu to byla przestroba zeby nigdzie nie lecial!

sábado, 17 de abril de 2010

ja pisac o tym nie moge

Ale tyle zostalo juz napisane ze pozostawie sobie tutaj kilka tekstow zeby nie zapomniec. Tak mniej wiecej czuje, chociaz z daleka odczucia sa zupelnie inne. Widzimy tylko niewielki czubek calej tej gory lodowej , calej tej polskiej histerii...


http://wyborcza.pl/1,75968,7781557,Nie_szantazujcie_mnie_ta_trumna_.html



http://smurff.blog.onet.pl/My-Polacy,2,ID404576549,n



http://niechzyjebal.blog.onet.pl/A-TO-POLSKA-WLASNIE,2,ID404597814,n



I jeszcze to;
ponoc milosciwy jestes,boze
niemiluj polski i polakow
az tak mocno
miluj z umiarem
jak rzymian,galow lub iberow
milujesz

sexta-feira, 16 de abril de 2010

the grass is not greener




Snieg juz prawie odszedl w zapomnienie. Wyparowal. Pokazala sie trawa no i niestety is not greener in the other side.
W obydwu znaczeniach...ani pod tym sniegiem, ani po tej stronie Atlantyku.

Wnioski do wyciagniecia.

quinta-feira, 15 de abril de 2010

PJs day

Jutro jest dzien pizamowy w szkole moich dzieci co oznacza ze wiekszosc przyjdzie do szkoly w pizamach. Diana zapowiedziala od razu po wyjsciu ze szkoly ze ona jutro do szkoly nie idzie bo takie szopki i dziecinady to nie dla niej. Ostatnio gdy byl PJ day poszla ubrana normalnie i oczywiscie teraz tez moglaby isc ale wszyscy sie jej pytaja dlaczego nie jest w pizamie wiec nie ma juz cierpliwosci zeby im odpowiadac. I ja jej zmuszac nie bede. Czego jak czego ale spojnego charakteru odmowic jej nie mozna.
Plusem jest ze juz zaczela spiewac i tanczyc i pokazywac smieszne figury i nie robi przy tym glupich(zniesmaczonych) min.

English i nowe zabawy

Nowe zwroty mojego dziecka

- You ok
-no ok:(
go away
No way
That's nice
Najnowsza rozrywka jest kapiel w zlewie z nacieraniem ciala plynem do naczyn. Zrobila to juz 4 razy i widocznie bardzo jej sie podoba. Jezeli nie udaje sie znalezc stolka ani krzesla bo przeciez wszystko jest pochowane to potrafi przysunac sobie 20 litrowa zapasowa butle wody i po niej wspina sie na szafke.
Zwarjuje z tym dzieckiem niedlugo...ale ja juz to chyba mowilam.

wulkan




Coraz bardziej problematyczna sie staje ta podroz Sergia do Europy. Najpierw mielismy zamkniete lotnisko w Forcie z powodu sniegu , teraz zamkneli lotnisko w Amstredamie z pododu wybuchu wulkanu na Islandii.
Moze sobie pan Inzynier posiedzi w nierobstwie w stolicy rozpusty..ojjjjjjjjjjjjjj. Juz zaczynaja mi sie glupie mysli w glowie rodzic.

quarta-feira, 14 de abril de 2010

dokumenty tozszamosci.

mam trzy:
-polski dowod osobisty
-portugalski paszport
-kanadyjskie prawo jazdy
I wszystkie sa prawdziwe. Moze nie powinnam sie poslugiwac wszystkini tzrema jednoczesnie ale tak sie sklada ze wlasnie te trzy zawsze ze soba nosze.

It's melting


I to bardzo szybko bo temperatury dochodza do 15 C. Jakim cudem my nie chorujemy to jest prawdziwa zagadka.
Warstwa sniegu zmniejsza sie w oczach. Powietrze przesycone zapachem mokrej ziemi. Moze to juz wiosna. Bezchmurne niebo i cudownie cieple slonko. Czapy sniegu ze swierkow juz spadly i ich zielen az kluje w oczy. Przychodz wiosenko bo juz mamy dosyc tej twojej starszej kolezanki.

terça-feira, 13 de abril de 2010

chcesz sobie pojezdzic?



To sobie musisz samochod odkopac.

nagly atak zimy w kwietniu


Tak to wygladalo w najbardziej krytycznym momencie.









No bo juz przeciez wiosna byla, wiec nie mialo sensu chowanie rowerow.





Zupelnie jak moje torty, tylko mu truskawek brakuje!






W niczym sie nie roznia zabawy dzieci na sniegu od tych na plazy. Diana lepi forty:)) David sie byczy. Troche wiecej maja ubran na sobie jedynie.
Nie da sie ukryc ze piekna sie zrobila ta zima. Taka o jakiej sie marzy przed Bozym Narodzeniem, w kwietniu troszke wyprowadza z rownowagi. Ale przeciez mielismy wiosne w lutym wiec czujemy sie zrekompensowani. Teraz tylko zaciskac kciuki zeby to byl juz ostatni jej atak w tym roku, a jezeli jednak zdecydujemy sie na powrot w czerwcu do Portugalii to moze byc nasz ostani obrazek zimowy... az tak zimowy:)

lot

Zwazywszy na sytuacje po polskiej katastrofie lotniczej, ten lot Sergia do Holandii jest dla nas strasznie stresujacy. Jeszcze nigdy nie dostalam dostepu do wszystkiego tak jak tym razem. I nerwy strasznie drgaja.

terça-feira, 6 de abril de 2010

Zepsul mi sie komputer

Mam nadzieje ze ta awaria nie zemsci sie na tym blogu. Zupelnie nie umiem wywnetrzac sie uzywajac cudzych komputerow!!! nawet jezeli sa to komutery moich dzieci, ktore i tak po polsku nie czytaja.
Nie wiem jak dlugo bede musiala prosic Sergia o naprawe. Zaparl sie:) msci sie za naduzywanie. A swoja droga to ten straszny gorac w mieszkaniu wykonczyl mi laptopa, bo z tego co slysze w miescie to nie tylko mojemu sie to przytrafilo.
A w Forcie znow wiosna. Tylko rzeka ciagle skuta lodem...sniegu juz prawie nie ma , takie tam male gorki w miejscach dgdzie byl spychany z chodnikow.Niedlugo obudza sie niedzwiedzie. Sarny juz prawie w centrum miasta mozna zobaczyc;)

sexta-feira, 26 de março de 2010

dieta etap 3

Zaczynam jutro!!! Schudlam 13 kg, mysle ze wystarczy i zeby mi plusy nie przyslonily minusow zaczne juz jutro 3 etap. pal licho te dwa kliogramy, ktore jeszcze chcialam stracic. Juz nie moge patrzec na tak wiele produktow...i chleb w dalszym ciagu sni mi sie po nocach. Wiec jutro na sniadanie zrobie sobie tosta z pelnoziarnistego chleba z chuda szynka z indyka.
!30 dni.Do trzeciego sierpnia. A pozniej zrobie sobie detox;)))

Czas trwania kuracji przejściowej oblicza się zależnie od wielkości utraconej wagi : dziesięć dni nowej diety na każdy utracony kilogram.

Jeśli straciliśmy 20 kg, trzeba ją stosować przez okres wynoszący 20 razy dziesięć dni, co stanowi dwieście dni, czyli sześć miesięcy i dwadzieścia dni. W ten sposób każdy łatwo obliczy czas dzielący go od ostatecznej stabilizacji.
Podczas fazy utrwalania wagi należy jak najściślej stosować się do diety pozwalającej na spożywanie następujących pokarmów:
• pokarmy proteinowe fazy uderzeniowej,
• warzywa kuracji równomiernej,
• jedna porcja owoców dziennie, oprócz bananów, winogron i czereśni,
• 2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie,
• 40 gramów sera,
• 2 porcje produktów skrobiowych tygodniowo,
• udziec jagnięcy lub pieczeń z polędwicy wieprzowej.
Jako nagroda za stracone kilogramy w tej fazie dodatkowo mamy:
• dwa odświętne posiłki w tygodniu.
Oraz obowiązkowo i bezwarunkowo
• jeden dzień ścisłej diety proteinowej (kuracja uderzeniowa) w tygodniu. Najlepiej wybrać sobie konkretny dzień i się go trzymać.

quinta-feira, 25 de março de 2010

Klimat ...zmienny

-25 C w srodr rano +15 C w niedziele wieczorem co daje roznice 40 C w ciagu kilku dni.W te strone to jest to nawet dosyc przyjemne. Gdy jest w odwrotna to chce sie plakac.
Mamy nadzieje ze w tym roku Swieta Wielkanocne beda wiosenne.

quarta-feira, 24 de março de 2010

casamento;) dostalam od tesciowej hehhe

Um dia um rapaz perguntou a uma rapariga se queria casar com ele

a rapariga disse que não

e viveu feliz para sempre...................

Sem lavar,
sem cozinhar,
sem passar a ferro
saindo com as amigas,


dormia com quem lhe apetecia,
gastando o seu dinheiro conforme lhe apetecia
e sem trabalhar para ninguém.

FIM

...O problema é que, em pequeninas, não nos contavam estas histórias.
Vinham sempre com a história do príncipe no cavalo branco e bla bla bla...( A gente acreditava!)


Há quem diga que os homens pensam: ' Para que é que nós havemos de comprar a vaca quando podemos ter leite grátis?'

Temos de lhes dizer: Sabem porque é que agora 80% das mulheres já não querem casar? Porque perceberam que não vale a pena comprar um porco inteiro para ter uma salsicha.·

Pewnego razu chlopak zapytal dziewczyne czy chcialaby za niego wyjsc i ona odpowiedziala mu :nie i zyla szczesliwa na zawsze
bez prania
bez gotowania
bez prasowania
wychodzila z przyjaciolkami
spala z kim chciala
wydawala swoje pieniadze na co chciala
i nie pracowala dla nikogo
KONIEC


Problem polega na tym ze gdy bylysmy male nikt nam nie opowiadal takich historii, zawsze bylo o ksieciu na bialym koniu e bla, bla, bla i uwierzylysmy.
Niektorzy mowia ze mezczyzni mysla" po co mamy kupowac krowe jezeli mozemy miec mleko gratis?"
Musimy im odpowiedziec wiec" wiecie dlaczego 80% wspolczesnych kobiet nie chce wychodzic za maz? Poniewaz zrozumialy ze nie warto kupowac calej swini skoro potrzebna im tylko kielbaska...

terça-feira, 23 de março de 2010

przepraszam

cie ciepla czapko, przepraszam was rekawiczki i przepraszam cie cieplutka kurtko. Jutro to chyba nawet kosmiczne buty przeprosze...
A taka mielismy nadzieje ze jednak slonko juz tak mocno ogrzewa polnocna polkule ze zimno polarne nie ma szans, a tu lup! -20 i wilgotnosc nie wiem dlaczego siegnela 85 % i zimno jest straszliwie, dobrze ze chociaz nie wieje i slonko jednak przebija sie zza chmur. Wczoraj znow walczylam lopata na froncie poludniowym i polnocnym bo przez niedzielny wieczor i noc napadalo sniegu po kolana, samochod nalezalo odkopac tak byl przywalony. To bylo na przywitanie wiosny. A teraz sobie na nia poczekamy; mniej lub bardziej cierpliwie...
Za to wschody slonca przepiekne...

segunda-feira, 22 de março de 2010

rozmowa

David-Im so awesome...
Diana- I'm awesomer!!
David- You are not!! I'm!
Diana- I'm!!!
David-I'm!
Diana-Mãe, diz ao mano que eu sou awesomer que ele!!
Ja- odczepcie sie od matki!! Nie macie innych problemow???
Pai- David, cala te! a Diana é awesomest at all!!!
Nawet nie wiem czy ten przymiotnik sie stopniuje;))) ale wlasnie takim jezykiem mowi obecnie moja rodzina.
Diana szczegolnie jest w tym zabawna, jezeli nie moze znalezc slowa ani po angielsku, ani po portugalsku zastepuje je niezrozumialym mruczeniem.
Lola za to nauczyla sie mowic Yeah. Szczegolnie w odpowiedzi na:
-Zrobilas xixi na nocnik?
-Yeah!!

Cool!!!
A tak naprawde to nie lubie slowa "awesome" "fantastyczny"- naduzywane, sluzace do opisu wlasciwie wszystkiego i wszedzie. Wystarczy ze zapytasz kogokolwiek jak sie udal weekend, wakacje, zebranie w pracy, w szkole, zakupy, obiad, spacer, cokolwiek...98% odpowiedzi bedzie awesome!!! Entuzjastyczne podejscie do zycia??? czy chowanie pospolitosci i nicosci wrazen za takim gornolotnym slowem?

domingo, 21 de março de 2010

wyrodna...matka , ja

czasami dochodze do stanu, kiedy mysle ze zaraz przyjdzie jej mamusia i zabierze ja do domu...ze ja jestem tylko jej nianka...a zaraz pozniej prawda uderza mnie jak obuchem. Ona jest moja. Tylko moja i w calosci, 24/7, bez przerw na kawe i paapierosa. ostatnio nie sypia po poludniu i jest mi gorzej, nie wiem jak to mozliwe i nie wiem jak to wytrzymuje. To ciagle nasluchiwanie i zgadywanie co ona teraz robi i czym to moze grozic wykancza mnie calkowicie. Moze ja przesadzam i to efekt tej diety i niewyspania...Albo ona urosnie albo ja zwarjuje.

ipod!!!!

jest czlonkiem naszej rodziny zaledwie od kilku dni i juz tyle zamieszania w nie wprowadzil.
Tatus protestowal przeciwko kupnu, a teraz zachwycony. Trzeba mu go z rak wyrywac i blagac o potrzymanie przynajmniej. Zaloze sie o ipoda ze sobie tez taka zabawke kupi. Predzej czy pozniej. A moze nawet szarpnie sie na iphona? Kto go tam wie, przciez on jesli chodzi o elektronike i kable jest absolutnie nieobliczalny i juz sie nie wtracam bo nie warto sobie strzepic jezyka.
A ipoda tez sobie kupie. W tajemnicy.

sábado, 20 de março de 2010

wszystko powoli wraca do pionu

dzisiaj przyszedl technik od modemu...bo nie mozna zyc bez Internetu!!
Jutro odwieziemy komputer Davida do serwisu, bo jak nie to rozszarpia ten moj. Inzynier probowal go sam reanimowac ale nic to nie dalo. Chociaz nie ...dalo mu to przyjemnosc kupienia niepotrzebnych czesci...I nawet sie na nas bardzo nie zezloscil czyli nie zwalil winy za awarie na nas;))) Tylko na elektroniczny szajs sprzedawany w Ameryce! Upieklo sie;)
Za dwa tygodnie znow wyjezdza, ciekawe co nam sie uda zepsuc tym razem?

sexta-feira, 19 de março de 2010

powrot taty

Z pewna doza niepokoju czekamy na powrot taty...jeden komputer zepsuty, modem w proszku, swiety komputer taty byl uzyamny przez piecioletnie dziecko...podobno wszysstko wazne zabezpieczone ma passwordami i antyvirus z tych poteznych, ale nigdy nie wiadomo...
Houston he have a problem;))
sniegu znow napadalo pod jego nieobecnosc, drive nieodsniezona, wywiadowka w poniedzialek, stopnie dzisiaj dotarly do domu. Nawet dobre, przynajmniej tutaj nie trzeba sie bac. Co prawda Diana demonstrates friendship towards others (WITH ASSISTANCE) ale przeciez nie ma sie czemu dziwic, w tym podobna jest do Taty, ktorego trzeba w tylek kopnac zeby do obcej osoby wyciagnal reke w gescie pozdrowienia...
Ale stesknilismy sie bardzo, brakuje nam dzikiego(nieoswojonego) zwierzecia w bejzmencie.

quinta-feira, 18 de março de 2010

Imagine a day . sarah thomson



Imagine a day...
...when a book swings open
on silent hings
and a place you've never seen before
welcomes you home
Imagine ...today


Imagine a place...
where words shelter you,
ideas uphold you, and thoughts lead you
to the secret inside the labyrinth
imagine...here.


Z ksiazeczek dla dzieci oczywiscie. Opatrzonych cudownymi ilustracjami zlozonymi ze zludzen optycznych. Bardzo nam sie podobaly.

nocnikowanie

Chyba wreszcie zrozumiala...jak ja uwielbiam na nia patrzec, gdy taka roztargniona, zapatrzona w telewizor albo w ksiazeczke podchodzi do nocnika, zciaga spodenki, siada i sika!!! wstaje i klaszcze w dlonie i chce buzi i usciski!! czyzby mi sie udalo?? mimo tej jej straszliwej walki...

zabezpieczenia

Przed pojsciem spac musze:
-sprawdzic czy na pewno wszystkie drzwi wyjsciowe z domu zamkniete sa na zamek i to wcale nie z obawy ze ktos moze wejsc, ale ze strachu ze KTOS moze wyjsc( bo wychodzi! w samych majtkach)
-zablokowac drzwi od malej lazienki, gdzie wszystkie kosmetyki stoja na wierzchu bo KTOS moze sie najesc np kremu rozjasniajacego pod oczy( a nie stac mnie na karmienie KOGOS tak drogim jedzeniem)
-schowac szcztki i mopy w tej zamknietej lazience, zeby KTOS nie zaczynal sprzatania o 5 nad ranem, bo niestety po takim sprzataniu strasznie duzo mam roboty o 5h15, nie wspominajac juz ze malo co widze o tej godzinie bo oczy mi sie ledwo otwieraja( to pewnie od tego kremu)
-ukryc wszystkie stolki i krzesla w miejsci dla KOGOS niedostepnym bo wlaczenie swiatla o 2h nad ranem razi mi mozg( oczu nie moge otworzyc)
-schowac pilota i wyciagnac wtyczke telewizora z gniazdka( bo KTOS tym pilotem juz walnal pare razy matke w glowe, a guziki od zmiany kanalow na samym telewizorze tez juz zostaly odkryte)
-schowac torebke, bo znow bede prawa jazdy szukac po calym domu,
-ukryc gleboko klucze od samochodu bo albo bedzie sie bawic pilotem, a czasami samochod odpala i jezeli bedzie to o 2h to o 8 mozemy juz nie miec benzyny, albo bedzie sie bawic samym kluczem wklakajac go do gniazdek.
-postawic komputer na kominku bo KTOS jeszcze tam nie siega, chociaz probuje, oj probuje ale jezeli stolki sa schowane to nie ma szans!
- na koniec wyciagnac z gniazdka wtyczke nocnej lampki i schowac pudelko z plytami audiobooka za poduszke.
-zamknac opuchniete, podsiniale oczy na godzine i pomodlic sie zeby w miedzy czasie nie nauczyla sie otwierac lodowki i zamrazalnika, bo Boze Drogi!!! nie mam pomyslu na zabezpieczenie!!!

quarta-feira, 17 de março de 2010

i po wiosnie

No tak... przeciez sie tego spodziewalismy. Snieg wali z nieba na calego. Juz znow wszystko jest przykryte biala pierzyna. Patrzylam na mlodziez powracajaca dzisaj ze szkoly...krotkie so
spodenki(!!!!!), cienkie bluzy, sportowe letnie buty...szal...w tej zawierusze. Podobno w sobote ma byc-20ºC...ale co ja sie bede przejmowac.
dzisiaj przez ponad 2 godziny nie mielismy pradu w domu, na calym osiedlu nie bylo. Ogrzewanie sie nie wlacza...Na szczescie temperatura na dworze nie spadla ponize -5ºC, ale i tak zaczelismy odczuwac dziwny chlod, co w polaczeniu z widokiem padajacego, gestego sniegu dalo do myslenia o kominku, o spaniu wszyscy w jednym lozku i takie tam...ale to byl falszywy alarm...i Houston, we are with power again...nie mowiac juz ze: we are on-line again:)))

Z opowiesci tubylcow

Wiosna w zimie ciagle trwa. Zamknieto stoko narciarski bo jest za cieplo na robienie sniegu. Juz sie do tego przyzwyczailismy i chodzimy w polarach, ale tubylcy rozne rzeczy opowiadaja. Juz mieli raz taka wiosne, chyba 2 czy 3 lata temu, gdy pod koniec marca nie bylo juz wcale sniegu w miescie a 27 kwietnia byla taka burza sniezna ze szkoly zamknieto- co w Kanadzie jest ewenementem niezwyklym. Prawda jest ze ten snieg znikl w ciagu trzech dni ale wyobrazam sobie jak to na psychike dziala. Dzisiaj niebo jest zachmurzone i chyba cos bedzie padac, temperatura+3ºC wiec na dwoje babka wrozyla. na moim trawniczku przed domem nie mas juz ani odrobiny sniegu...a to co jest za domem sie nie liczy;)))

domingo, 14 de março de 2010

skutki diety


Jeszcze jedno opakowanie serka riccota i chyba mi odbije kompletnie...

sexta-feira, 12 de março de 2010

ksiazka o Dianie




It's not easy being Diana. She is stuck in the middle- too big for some things, too little for others.
Prawda najprawdziwsza:)

quarta-feira, 10 de março de 2010

ciagle wiosna

Gdy sie ta wiosna znow przemieni w zime to ostrzegam bede wyc i zawodzic i zzymac sie niepotrzebnie. A wtym tygodniu juz zostanie zmieniona godzina na letnia wiec znow bedziemy wstawac w nocy i jezeli znow spadnie snieg to chyba naprawde dostane jakies depresjii i nawet szydelkowanie mnie nie uratuje.
od paludniowej strony zostal nam tylko na trawniku, taki malutki kopczyk i znika w oczach. Od polnocy jest gorzej, ale i tak ubywa. Zastanawiam sie nad namowieniem Davida na przerzucanie sniegu z cienia na slonce, ale obawiam sie ze raczej on" vai mandar me passear". Poczekam jeszcze troche, a pozniej w ramach gimnastyki sama go przerzuce!!

terça-feira, 9 de março de 2010

2 lata




Dwa lata bez jednej w pelni przespanej nocy. Dwa lata walki z tym malym czlowiekiem.
Ale mimo wszystko to byly dwa szczesliwe lata a zwazywszy to co ja jej zrobilam przez pierwsze 9 miesiecy i przez te dwa lata, to nie ma sie co dziwic ze jest jaka jest.
Jest zdrowa i sliczna i bardzo dobrze sie rozwija, a ze uparta, i niezwykle sprawna fizycznie to tylko bonus. Wytrzymac jeszcze rok, dwa a pozniej bedzie najgrzeczniejszym dzieckiem swiata. To takie postanowienie na najblizsze lata, i bede w to wierzyc bo jak nie, to zwarjuje.