segunda-feira, 14 de junho de 2010

problem z sasiadami

Nie wiem co to ma znaczyc, ale gdy moi sasiedzi przyprowadzaja dzieci na stay-over siadaja na sofie i tak se siedza po 3 godziny!!
A nawet wiecej chodza za swoimi dziecmi po calym domu i sprawdzaja czy mam posprzatane!. Sergio juz zaczyna wypuszczac pare jak parowoz, a ja zupelnie nie wiem jak mam reagowac...Jak na razie najlepszym pomyslem wydaje mi sie ucieczka, zamkniecie sie z lola w pokoju i udawanie ze ja usypiam, ale S sie nie zgadza bo bo wtedy to on musi ich zabawiac. O dziwo gdy ja zaprowadzam diane do nich to nikt mnie nie zaprasza do zaparkowania na sofie na 3 godziny...Dziwni ci ludzie!

Sem comentários: